"Frisbee bez frisbee" z Paulą Gumińską.

W ubiegły weekend miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach pod okiem jednej z czołowych polskich zawodniczek dogfrisbee. Długo myślałam, czy brać Barko, czy nie brać - jednak fakt, że tego typu sytuacje są dla niego mocno stresowe, w dodatku jest już seniorem - a ja sama nie byłam pewna, czy ogarnę dojazd na wyznaczone miejsce - tak więc Barkas odpoczywał sobie w domku, gdy Pańcia się douczała.


Moim głównym celem było przede wszystkim wykucie na pamięć czegoś bardzo ważnego, lecz jeszcze mało popularnego w psich sportach - psiej rozgrzewki i rozciągania. I nie zawiodłam się. W końcu mam pewność, że prowadzę bezpieczne treningi dla starszawego Geniusza.



Wspaniali ludzie, piękna pogoda (zdecydowanie nie zimowa), cudowna lokalizacja i jeszcze przepyszne wypieki (nie wspominając o obiadkach) sprawiły, że ten weekend nie pójdzie w zapomniane.

A ja... przede wszystkim będę "walczyć" z psem do końca. Nawet jeśli gardło będzie padało od wszelkich "daaaawajj, chodź, suuuupperrr, taaaaakkk, jeeees!, dawaj tooo, get it!, łaaaaap, trzymaj, taaaaak, jeeees!", a przez robienie z siebie idiotki wywołam śmiech na twarzy przechodniów - nie poddam się!

Aha i może w końcu zacznę ładnie rzucać :P Teorię znam, już nawet dłuższy czas. Problem z praktyką i szlifowaniem umiejętności, na co zazwyczaj nie mam czasu.




No i jak widać na powyższych zdjęciach - była wielka różnorodność psów. Był tylko jeden bołdeł, co obecnie jest dość zastanawiającym zjawiskiem :D Wszyscy na swój sposób byli w super porozumieniu ze swoimi psami i bardzo fajnie mi się to wszystko oglądało. Tak na koniec powiem... ja chcę jeszcze raz!

Zdjęcie kradzione, ale kurczę - jedyne na którym mnie widać! :D Najwygodniejszy fotel na świecie!

6 komentarzy:

  1. Zazdroszczę treningu :3

    http://aussie-dog-world.blogspot.com

    Pozdrawiamy: D&K :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodaję do obserwowanych :)
    Zwłaszcza, że byłaś na warsztatach, na których była Chili i Grandys-moi dobrzy znajomi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No jak super ;) Też chcę wybrać się na jakieś semi frisbee w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeden bołdełek?
    No nie... nie wierzę :P Co się stało? :P
    Aż żałuję, że mnie nie było :/
    Dodaję do obserwacji!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę, chciałabym :3

    http://yorkiejakworkie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń