Jak zaplanowałam, w poprzedni weekend (28-29.06) pojechałam odwiedzić stare strony. Niegdyś w Koszalinie, a właściwie pod Koszalinem, nad jednym z jezior, spędzaliśmy z Barkasem pół wakacji. Dwa lata temu się to zmieniło, stąd moja wielka tęsknota za zachodniopomorskim. Zobaczywszy seminarium z dopiskiem obedience nie zastanawiałam się długo - super okazja by w końcu odwiedzić jeziorko i znajomych!
PKP :)))
Podróż z mojego miasta do samego Koszalina trwała cztery godziny. Pomimo, że Barkas był atrakcją pociągu i każdy kto przechodził chciał go głaskać, było całkiem zacnie. Pierwszy dzień spędziliśmy nad jeziorkiem
Barko i Molly
A pobyt nad jeziorkiem generalnie go odmóżdżył, bo na seminarium nie miałam swojego psa :D Pomijając fakt, że Barkas nie jest (i nie będzie) kastrowany, a suczka w cieczce/przed cieczką namieszała mu w głowie, i tak zachowywał się jakby ktoś mi psa podmienił. Ten weekend spisujemy do rubryki "jak źle może być z moim psem" :D Rozpraszał się mega, a do tego był wredny. A w klatce to już w ogóle, kazał wszystkim spadać w obrębie metra, bo on tu śpi, bo on ma tu swoje rzeczy i wara od niego i koniec.
Ten cholerny koziołek :D Foto by Anita Braun
Co prawda w niedziele było odrobinę lepiej, ale i tak to nie był pies, z którym mam przyjemność pracować na co dzień. Chodziłam prawie że w szoku. Fakt, miałam w tym też dużo udziału. I winy. Chodziłam niewyspana, do tego ostatnio bez przerwy choruję (chyba każdy widział na semi, że co chwilę łykałam leki :p), no i jeszcze... mój mózg też uciekł. Najlepsze akcje to na przykład - wydanie psu komendy na obrót w lewo, podczas gdy naprowadzam go do ósemki tyłem. Jeszcze lepsza - rzucić pasztetem zamiast koziołkiem z hasłem aport :D
Fot. Alicja Andrukajtis
Z plusów:
Widziałam błędy innych psów w stosunku do mojego psa. Kiedyś widziałam Barkasa jako tego najgorszego, ale teraz jestem całkiem ogarnięta w kontaktach międzypsich. Bo dziwne, gdyby Barko nie reagował, gdy inny pies się w niego wpatruje i nie spuszcza wzroku przez dwie minuty :D
Drugi ważny plus - super atmosfera! Naprawdę, świetnie się pracowało przy tak wyluzowanych ludziach. A spanie na domkach pod Gościnem, i ta wycieczka na plaże podczas deszczu - best.
Kolejny plus - wiem, że umiem sobie z nim poradzić w takich sytuacjach. I dostałam zalecenie by po prostu częściej go brać w miejsca, gdzie na małym kawałku ziemi jest mnóstwo psów i jeszcze wszystko jest obsiusiane :P
Stan umysłowy mojego psa przez te dwa dni :P
Upadek na dno jest czasem potrzebny, żeby później wybić się niesamowicie wysoko. Tak więc nie załamujemy się, walczymy dalej!
Jak zwykle, ogłoszenia wyjazdowe: po szóstym lipca wyjeżdżam na kilka dni do Olsztyna, po jedenastym lipca wyjeżdżam na kilka dni do Gdyni, dziewiętnasty i dwudziesty lipca spędzę nad jednym z mazurskich jezior, no i oczywiście zawitam na DCDC sopot. Jeszcze zobaczymy, czy z psem czy bez psa. Chciałabym w końcu "wyżyć się" fotograficznie, a poświęcając uwagę i psu i aparatowi jest z tym ciężko.
A Barko był agresywny w stosunku do psów? W sensie, kiedyś?:)
OdpowiedzUsuńBył bardzo, teraz prawie wcale. Na co dzień nie ma problemu, ale jak dochodzi stres i presja (jak na semi) potrafi być wredny :)
Usuńzazdraszamy semi i wypadu na dcdc do sopotu :D no i życzymy sukcesów w pracy !
OdpowiedzUsuńdziękujemy :D
UsuńSeminarium szczerze zazdroszczę i gratuluję postępów.
OdpowiedzUsuńPsu za to również szczerze współczuję, czuć takie kuszące zapachy i "wołanie" suczki i nie móc skorzystać. Muszę zapytać: dlaczego nie został wyskastrowany?
Pozdrawiam serdecznie.
Z powodu wieku :) Wolę pomęczyć się z "wąchalskim" psem, niż narażać zdrowie :)
UsuńFajnie,że byliście na takim semi :). Powodzenia!
OdpowiedzUsuńNo to seminarium było udane , Barkas jest świetny ! :D
OdpowiedzUsuńA tam , czasami każdemu odbiera mózg ,a jeszcze przy tylu ludziach , psach i zapaszkach - co się psu dziwić :))
Pozdrawiam
http://beagle91.blogspot.com/
Fajnie że seminarium się udało :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia
http://golden-luna.blogspot.com/
Pozdrawiamy Ola&Luna
Ważne, żeby z seminarium wyciągnąć wnioski i dalej ćwiczyć z psem, nawet jak na semi pies miał humory to potem i tak można z nim w domu wszystko jest raz przećwiczyć :) Dlatego warto jeździć na seminaria
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Michał
http://szkolenie-psow-doberman.blogspot.com/
I tak musieliście świetnie bawić :P Zazdrościmy.
OdpowiedzUsuń| http://mundkowaferajna.blogspot.com |