Szybko i zwięźle:
Bandaż samoprzylepny, głównie kupiłam z myślą o koziołku, który jest w średnim stanie i teraz odżył na nowo.
Frisbee z trixie 19 cm. O dziwo całkiem przyzwoicie lata (nie jest to jakieś mega super, ale spodziewałam się gorszego), i po sesjach z Barko (wielkim niszczycielem) nie ma nawet wgłębienia. Na początku Barkas je uwielbiał, teraz trochę mniej, ale jak znowu będzie ciepło, mam nadzieję, że znowu je pokocha.
Piłki piszczące z Konga. Barkas boi się piszczałek i nie przepada za piłkami (chyba, że plecione piłeczki - to jego świat). Kupiłam je dla pewnego Huskacza, ale Barkasowi o dziwo się spodobały i kupiłam mu takie same.
Mop. Mop jak to mop, Barkas go uwielbia, bardzo, bardzo. Niedawno kupiłam też taki sam, ale w ukochanym kolorze - czyli niebieskim. W planach jest przyszycie do mopa rączki.
Szarpak od Asi, kupiony wcześniej. Sprawdza się dobrze, szczególnie jak zawiązałam mu tam supełki, a do końca starą zabawkę. :) http://szarpaki.blogspot.com/
Ulubiony typ zabawki Barkasa - właśnie taka piłka i jej różne kombinacje. Mamy ich na chwilę obecną już osiem.... :p Kupiona w zooplusie.
Szarpak futerkowy z DS. Na początku Barkas był bardzo zdziwiony taką zabawką i zamiast się nią szarpać, skubał ją :P Obecnie jest jedną z ulubionych zabawek Geniuszka.
Takie tam tylko 13,6 kg TOTWa. Barkas za suchą karmą nie przepada, to i za TOTWem nie szaleje, ale przeszliśmy na niego bez żadnych rewolucji żołądkowych, więc jest w porządku.
Ubranko i obroża widoczne tutaj:
Obroża odblaskowa z Dogstyle, szczerze powiedziawszy bardzo mi się podoba, a zawsze byłam raczej fanką obróż z ozdobnymi tasiemkami. Jest bardzo fajna w dotyku i nie brudzi się tak szybko jak inne.
Ubranko z Caball. Szukałam czegoś bardzo ciepłego i naprawdę, naprawdę bardzo długo się zastanawiałam co kupić. Barkas jest psem niewymiarowym, więc musiałam odrzucić wymarzony kombinezon z hurtty, tak samo jak ten z zooplusa. No i po wielu przemyśleniach, stanęło na takiej derce, która jest naprawdę ciepła (ma trzy warstwy) i możemy z Barkasem spędzać więcej czasu na spacerach. Co prawda, mogłaby być trochę mniej ciasna na brzuszku (a w ogóle Barkas w niej wygląda przegrubo i co chwile słyszymy jakieś pseudonimy typu pancernik, ale co tam.:P) i myślałam, że ten szary wierzch będzie ciemniejszy, ale jest naprawdę ciepła i to jest najważniejsze.
Kupiliśmy również gumową, składaną miskę w 'pięknym' różowym kolorze (zamawiana z zooplusa, a więc kolor był losowy), bo poprzednia czerwona zaczęła służyć Barkasowi jako szarpak.
No i czarne szelki typu X z Trixie, których przód jest odrobinę za duzy na Barko, jednak i tak fajnie leżą jak na takim niewymiarowym psie.
Ah, no i oczywiście niezliczoną ilość gryzaków i smaczków, w większości już pożartych, więc spełniły swoją rolę znakomicie.
Niedługo dojdzie do nas jeszcze kilka rzeczy, ale ja już chyba nie mam siły na takie notki ;D
A więc, jako, że jutro sylwester, mam nadzieję, że Wasze pociechy przeżyją go spokojnie, Barkas już prawie nie zwraca uwagi na petardy (praca, praca i jeszcze raz praca nad tym) więc ten sylwester będzie jeszcze lepszy. Standardowo i oklepanie - szczęśliwego nowego roku!